Buddy Bolden

Gdy ćwiczył, jego trąbkę słychać było w całej dzielnicy. Powyższe zdjęcie to jedno z niewielu, które się zachowało, w przeciwieństwie do nagrań, z których nie ostało się żadne. Jego zespól święcił tryumfy między 1900 a 1907 rokiem i znany był z głośnego brzmienia i umiejętności improwizacyjnych. Przez następców uważany był za ojca jazzu, choć wtedy nazywano go jassem.

Jego zasługą było połączenie ragtime z bluesem, adaptował też muzykę gospel. Jako pierwszy użył też kontrabasu w sekcji rytmicznej. W ogóle był pierwszy. Podobno też to on wymyślił funk. Pewnie brzmi to dziwnie, znając funkowe brzmienia gitary basowej i rozbudowanej perkusji, ale tak na prawdę chodzi tu o sposób prowadzenia sekcji rytmicznej. Nazywa się to “wielką czwórką”. Kto zna nuty:

Jego kariera nie trwała długo. W 1907 roku w wyniku epizodu alkoholowego trafił do szpitala psychiatrycznego, w którym spędził resztę życia - ponad 25 lat. Stwierdzono u niego schizofrenię, choć dzisiejsi lekarze skłąniają się bardziej do tego, jakoby miał niedobory witamin, charakterystyczne dla czarnej biedoty południa.