Page Background

William "Count" Basie

Odkąd założył w 1935 roku Count Basie Orchestra prowadził ją 50 lat. Pod jego kierownictwem wybiło się wielu muzyków. Szlify jazzowe otrzymał już jako nastolatek w Nowym Jorku. Pianista, kompozytor, aranżer. Koncertował w całym kraju. Poznał w ten sposób poznał czołowych muzyków epoki.

Przydomek hrabia - Count otrzymał od spikera radiowego, podczas jednego z nagrań, żeby odróżnić go od od księcia Ellingtona. I to z nim go zawsze porównywano. Według mnie to nie działa. Obaj byli inni. Count był bardziej bluesowy, Duke bardziej komercyjny. Ale też obaj byli gigantami.

W jego zespole grało dwóch saksofonistów tenorowych: Lestera Younga i Herschela Evansa, którzy się nie lubili, więc porozsadzał ich po przeciwnych stronach altowców. A i tak wdawali się w pojedynki muzyczne. Wkrótce stało się to też regułą dla innych zespołów. Inna anegdota głosiła, że Count grał tylko jednym palcem - ale za to JAK!!!.

Mimo wprowadzenia elementów bebopu do swojej muzyki pozostał wierny Swingowi. Jego ostatni album 88 Basie Street stanowi ukoronowanie zarówno Swingu, jak i Bluesa.