George Gershwin

Z Gershwinem wiąże się ciekawostka. Formalnie nie był on jazzmanem, ale gdy tylko słyszę to nazwisko to zawsze kojarzy mi się z jazzem. Był przede wszystkim kompozytorem. Inspirował się Strawińskim, Debussym, Ravelem, a oni nim. Jego arie z opery Porgy & Bess i innych musicali stały się standardami.

Pochodził z żydowskich imigrantów z Ukrainy. Jako dziesięciolatek zafascynował się muzyką. Niedługo potem zaczął pracować jako demonstrator piosenek w wydawnictwie nutowym. W końcu już komponował i aranżował.

Będąc w Paryżu próbował studiować kompozycję u Ravela i Nadii Boulanger. Spotkał się jednak z odmową. Ravel stwierdził, że “lepiej aby nie był drugorzędnym Ravelem i pozostał pierwszorzędnym Gershwinem”.

Jego wkładu w muzykę w ogóle i w jazz w szczególe nie można przecenić. Pisał klasyczne koncerty fortepianowe, opery - wszystkie okraszone nutką jazzu. Pisał musicale, piosenki popularne, muzykę do filmu. Kto wie jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby nie przedwczesna śmierć na guza mózgu. Byłby wybitnym kompozytorem muzyki klasycznej? A może filmowej? Jazzowej?